czwartek, 2 maja 2013

To już kolejny dzień zmartwień :(

Poszłam prosto do szpitala porozmawiać o wczorajszym telefonie od lekarza. Stan i zdrowie mojej mamy nie pozwala na zostanie tu chociaż dnia dłużej konieczny jest wyjazd.Jeżeli nie wyrażę zgody moja mamusia za parę dni może umrzeć. Miałam mętlik w głowie przecież ja mam tylko 19 lat i muszę podjąć tak trudną decyzje. Zgodziłam się po pewnym czasie zrozumiałam że jej życie i zdrowie jest dla mnie najważniejsze i nawet jakieś studia nie przeszkodzą mojej mamie wyjazdu na leczenia. Wróciłam do domu była dokładnie 09:00 byłam bardzo zmęczona trzema nie przespanymi nocami. To jest jeden wielki koszmar który nie wiem czy jeszcze minutę dłużej wytrzymam. Jeżeli mam wyjechać za granicę to muszę rzucić studia na których tak długo pracowałam i starałam się osiągnąć coś więcej niż tylko dwa lata. Wróciłam do szpitala porozmawiać z mamą jak się czuje itp. Rozmawiałyśmy jakieś półgodziny,bo mama musiała jechać na badania do sali operacyjnej. Ostatnie jej słowa przed badaniami to takie, że pokłada wielką nadzieję, że ja nie poddam się przez chwilę nie wiedziałam dokładnie co te słowa z jej ust oznaczają ale po pewnym czasie zrozumiałam i cieszyłam się, że moje życie jest jakie jest chociaż jest okropne i wstrętne to ja nie poddam się...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz